Kiedy wjadę na podwórko do mojej cioci, niedaleko wioski L nie mogę się doczekać spotkania ze stworzonkiem, które wzbudza we mnie ogromną radość. Młodziutki Spanielek Max. Pilnuje on swojego podwórka, dlatego czasem zaszczeka. Bardzo lubi bawić się w polu kukurydzy. Potrafi nawet tańczyć na dwóch łapkach. Jego znak rozpoznawczy - wiszący jęzor. Oto on:
Aż zachęca do zabawy, swoimi oczkami.
A jeszcze jedno, kocha patrzeć się na chomiczka. Nie ma to jak miłość psa do chomiczka!
Jego jęzorek jest przesłodki!
To bardzo pozytywny zwierzak, którego kocham. Marzę o tym, aby i w moim domu był taki towarzysz. Dziękuję za komentarze i odwiedziny!
Olu cieszę się, ze znów u Ciebie jestem po przerwie wakacyjnej. Piesek śliczny a Ty napisałaś o nim miły, cieplutki post. Najpiękniejszy jest na ostatnich zdjęciach. Zwłaszcza te oczy czarują. Pozdrawiam Cię cieplutko. Pani Ania:)
OdpowiedzUsuńByło mu gorąco, to wystawił język. Pieski się tak pocą, właśnie językiem, a nie cały ciałem jak ludzie. Ładne zdjęcia zrobiłaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń